Witam
Was w drugiej części ULUBIEŃCÓW PAŹDZIERNIKA.
W
tym poście zaprezentuję Wam resztę kosmetyków, które skradły moje serce w
październiku.
Jeśli
jesteście zainteresowani, to zapraszam do czytania dalej J.
Dość długo szukałam podkładu, który będzie odcieniem idealnie wpasowywał
się w moją niedoskonałą cerę i który przede wszystkim nie będzie ciemnieć.
Wreszcie skusiłam się na zakup czegoś marki REVLON, a dokładniej, podkładu REVLON
COLORSTAY.
Same pewnie wiecie, że zakup przez internet czegoś nowego, to trochę jak
błądzenie po omacku. Owszem, drogerie internetowe zamieszczają zdjęcia
produktów oraz swatche, ale nigdy tak naprawdę nie jesteśmy w stanie powiedzieć
ile prawdy jest w zdjęciu. Mnie, na szczęście, udało się trafić idealnie, a
zdecydowałam się na odcień 150 Buff.
Wybrałam ten do cery mieszanej i przetłuszczającej się, a niedawno kupiłam do
skóry suchej, aby móc sobie je porównać.
Dziś jednak
skupiam się na tym do skóry mieszanej/przetłuszczającej się.
Nie wiem, jak to wygląda u Was, ale moja twarz jest ciemniejsza od reszty
ciała, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Nie jest to, co prawda, aż tak
widoczna różnica, ale niestety podkład muszę wybierać dopasowując go do skóry
szyi. Dlatego też ważnym dla mnie jest, żeby podkład nie ciemniał.
REVLON COLORSTAY ma świetne krycie, nie ciemnieje, dobrze się
rozprowadza, a jedynym minusem jest brak pompki w opakowaniu, co trochę
utrudnia mi życie, ale najważniejsze, że produkt sam w sobie jest dobry.
W ulubieńcach muszą koniecznie znaleźć się szminki marki AVON. Obecnie posiadam pięć kolorów w czarnych
opakowaniach, ale te trzy, które widzicie na zdjęciu są GENIALNE i pochodzą z
nowej linii nudziaków.
Krycie jest świetne, konsystencja naprawdę przyjemna, bo kremowa, a na
dodatek zapach tych szminek jest miły. Opakowania również są dobrze wykonane i
bardzo elegancko się prezentują.
Środkowa szminka o wdzięcznej nazwie Romance
jest moim absolutnym faworytem, bo ostatnio strasznie mnie ciągnie do
przydymionych kolorów. Brudny róż, róż wpadający w brąz, brudne, jesienne kolory?
Biorę wszystko J.
Za każdą ze szminek zapłaciłam, o ile mnie pamięć nie myli, coś w granicy
dychacza.
TO. JEST. CIEŃ. IDEALNY.
Zarówno kolor, jak i konsystencja to dla mnie istny hicior. Idealnie nadaje się
do zaznaczania załamania powieki, jak i rewelacyjnie sprawdza się w
konturowaniu twarzy. Rozciera się tak dobrze, że aż trzeba uważać, żeby się nie
zapomnieć i nie nałożyć go zbyt dużo. Praca z nim to sama przyjemność.
Zdjęcie nie oddaje tego koloru tak, jak powinno, ale to chłodny brąz,
który przy mojej bladej twarzy bardzo dobrze się sprawdza.
Cień Matte & Nude kupiłam
w Biedronce, a całe stoisko z kosmetykami Bell,
to dla mnie jak pięknie ozdobiona choinka.
Cena tego cudeńka to jedyne 7.99, a do tego cień jest bardzo wydajny. No
ideał.
Moją przygodę z Golden Rose
postanowiłam rozpocząć od lakierów do paznokci. Spośród ogromnej ilości
propozycji kolorystycznej z linii 60Sec
Express Dry wybrałam trzy i oczywiście nie mogło zabraknąć wśród nich przydymionego
różu, który na zdjęciu wyszedł nieco jaśniejszy niż w rzeczywistości jest.
Lakiery w rzeczy samej schnął bardzo szybko, a do tego mają całkiem dobre
krycie.
Muszę zaznaczyć, że nie jestem zbyt wymagająca, jeśli chodzi o lakiery,
to, co cenię sobie najbardziej, to krycie i różnorodna gama kolorystyczna. Trwałość,
to u mnie drugorzędna sprawa, bo przez wzgląd na pracę, jaką wykonuję i
narażenie paznokci na otarcia i łamanie, nawet najlepszy lakier by odpryskiwał.
Lakiery z Golden Rose mi osobiście bardzo podpasowały. Są tanie, szybko
schną i jest, z czego wybierać. Każdy lakier kosztował 4.90.
Cóż, to tyle, jeśli chodzi ulubione kosmetyki minionego miesiąca. Mam
nadzieję, że nikogo nie zanudziłam swoimi zachwytami J.
Jeśli spodobała się Wam notka, to byłabym wdzięczna za polecenie jej
dalej, komentarz bądź zaobserwowanie bloga J.
Pozdrawiam,
Ravi Ollie
Fajny wpis, może z czegoś skorzystam :)
OdpowiedzUsuńSama używam podkładu REVLON i jest on fenomenalny, chyba najlepszy na rynku :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię października, chyba najgorszy z możliwych miesięcy w roku. Zimny, ponury, brrrrrr
OdpowiedzUsuńPaździernik zły nie jest jednak listopad to już tragedia. Niestety pogoda zupełnie nie dopisuje, jest szaro, buro i ogólnie bardzo nieprzyjemnie...
OdpowiedzUsuń