Wielkimi krokami zbliża się mój ulubiony dzień w roku – Halloween. Z tego też powodu ostatnio wiało
tutaj pustkami, a blog zarastał pajęczynami, podczas gdy ja koncentrowałam się
na przygotowywaniu specjalnej serii notek, którą zatytułowałam "PAŹDZIERNIKOWA
SERIA HALLOWEENOWA". Składa się na nią piętnaście postów, w których przewija się temat życia pozagrobowego i inne stukostrachy z beczki oznaczonej napisem "Halloween". Znajdą się tu również moje pierwsze tutoriale
makijażowe i nie wiem, jak to wszystko się przyjmie, ale mam nadzieję, że nie
okaże się to kompletną klapą ^^.
Od kiedy pamiętam Halloween
niesamowicie mnie fascynował. Nigdy też nie mogłam zrozumieć, dlaczego Polska
tak bardzo się spina i wzbrania się przed świętowaniem tego dnia. Nikt tutaj
nie mówi o czczeniu Szatana, zabijaniu kotów czy składaniu ludzi w ofierze
(zapewne takie wyobrażenie tego dnia ma kościół katolicki), ale o fajnej
zabawie, kiedy to można się przebrać za bezmózgiego zombiaka czy inne coś, popijać sztuczną krew przez rurkę w nietoperze i nie
zostać przy okazji uznanym za wariata.
Dla mnie Halloween to przede
wszystkim możliwość wzięcia swobodnego oddechu i zrelaksowania się przed
ponurym, wypełnionym sztucznymi kwiatkami dniem Wszystkich Śniętych.
Wszędzie, gdzie się nie spojrzy można zauważyć miny pełne
zadumy (w większości przypadków są to zwyczajne fejki emocjonalne, które wzruszają się raz do roku) i tajemniczy lud zwany Cmentarianami.
Ja chyba jednak wolę pozostać w moim kolorowym światku przebrana za głodnego zombie niż marznąć na cmentarzysku otoczona zniczami.
Ja chyba jednak wolę pozostać w moim kolorowym światku przebrana za głodnego zombie niż marznąć na cmentarzysku otoczona zniczami.
W każdym razie w tym roku obiecałam sobie
przywitać Halloween trochę bardziej wyraziście niż dotychczas. Mam ogromną
nadzieję, że dzieci z okolicy wpadną na pomysł przebrania się i przyjścia po
cukierki, bo na pewno będę miała je przygotowane. A jak nie przyjdą, to… pewnie
zeżrę je sama. Wciąż jednak wolałabym, żeby te dzieci przylazły, bo nie ma Halloween bez straszenia :D.
Dziś krótko, bo chciałam jedynie przedstawić,
czego możecie się spodziewać przez ten miesiąc na blogu. Pierwsza oficjalna
notka z tej serii pojawi się już w sobotę i mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Trzymajcie się i szykujcie sztuczne kły oraz mózgi, bo zapowiada się przednia zabawa XD.
Narta!
Ravi Ollie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Senkju for komentarz XD <3